Okrutnie zamordował żonę, potem wysadził całą kamienicę. Ruszył proces Tomasza J.

Okrutnie zamordował żonę, potem wysadził całą kamienicę. Ruszył proces Tomasza J.

Dodano: 
Tomasz J.
Tomasz J. Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
Odciął żonie uszy, nos i piersi, wyłupał oczy, brutalnie ją zamordował. Potem, by zatrzeć ślady, wysadził całą kamienicę, w wyniku czego zabił kolejne 4 osoby. Przed poznańskim Sądem Okręgowym ruszył proces Tomasza J., który swoim zachowaniem na sali rozpraw zszokował świadków.

Ta zbrodnia zszokowała Polskę w marcu 2018 roku. Przy ulicy 28 Czerwca w Poznaniu doszło do gwałtownego wybuchu gazu w kamienicy. W ruinach odnaleziono ciała pięciu osób, a ponad 20 mieszkańców zostało rannych. Jak się okazało, do eksplozji doprowadził Tomasz J., który chciał w ten sposób zatuszować brutalne zabójstwo swojej żony. Mężczyzna znieważył też zwłoki kobiety, odcinając jej uszy, nos, piersi i wydłubując oczy.

Zawalenie budynku prawdopodobnie wynikało z rozszczelnienia instalacji gazowej w jednym z mieszkań, do czego miał odprowadzić właśnie Tomasz J. Sprawca sam trafił potem do szpitala w krytycznym stanie, ale teraz odpowie przed sądem za zabójstwo żony, znieważenie zwłok, zabójstwo kolejnych czterech osób i usiłowanie zabójstwa 34 osób zamieszkałych w kamienicy. Tomasz J. został także oskarżony o spowodowanie wypadku drogowego, w wyniku którego ciężkich obrażeń ciała doznał jego syn, Kacper. Zdaniem świadków, J. miał zrobić to celowo.

Zaskakujące zachowanie na sali rozpraw

Tomasz J. na żadnym etapie śledztwa nie przyznał się do winy i odmawiał wyjaśnień. Dziś, na pierwszej rozprawie mężczyzna nie tylko znów nie złożył zeznań, ale oświadczył, że nie zamierza uczestniczyć w procesie i poprosił o odprowadzenie go do celi.

Biegli sądowi badali Tomasza J. pod kątem psychiatrycznym i orzekli, że w chwili popełniania zbrodni i wysadzania kamienicy był całkowicie poczytalny. Do zamordowania żony miał dopuścić się dlatego, że kobieta zażądała rozwodu. Wcześniej, według zeznań świadków, sprawca nadużywał alkoholu, był porywczy i agresywny, często źle traktował żonę.

Mężczyźnie grozi dożywocie. Kolejna rozprawa 22 listopada.

Czytaj też:
Katastrofa w Poznaniu. Eksperci zdecydowali co dalej z budynkiem

Źródło: Onet.pl / se.pl
Czytaj także