Do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę, we wczesnych godzinach popołudniowych na skrzyżowaniu ulic Sokratesa i Sandora Petofiego w Warszawie.
Jadący ok. 130 km/h samochód potrącił pieszego, który przechodził przez przejście. Z relacji świadków wynika, że mężczyzna w ostatniej chwili zdążył wypchnąć na chodnik żonę i odsunąć wózek z 3-letnim synkiem. Mężczyzna zmarł po długiej reanimacji. Sprawca wypadku został zatrzymany przez policję, we wtorek sąd zwolnił go jednak z aresztu. Kierowca przyznał się do winy, ale twierdzi, że do wypadku doszło bo oślepiło go słońce.
Uroczystości pogrzebowe 33-latka odbyły się w jego rodzinny Włocławku dzisiaj rano. O godzinie 11 odbyła się msza święta w bazylice katedralnej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, a w południe ostatnie pożegnanie odbyło się na Cmentarzu Komunalnym.
– Wstrząsająca tragedia, szok, niedowierzanie, zgroza – mówił o wypadku w Warszawie, prowadzący uroczystości ks. Marcin Filas.
Czytaj też:
Kierowca wjechał w rodzinę na pasach. Jest nagranie z wypadkuCzytaj też:
Tragiczny finał poszukiwań ciężarnej 33-latki