Pedofilia w świecie polityki, biznesu i mediów. Zielke: Pokażę coś, czego jeszcze nie było

Pedofilia w świecie polityki, biznesu i mediów. Zielke: Pokażę coś, czego jeszcze nie było

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay
W obecnym systemie politycznym nie ma kary dla pedofilów, którzy funkcjonują na styku polityki, biznesu i mediów. Jest to moim zdaniem dużo większy problem niż w Kościele katolickim. W wielu państwach widzę surowe wyroki dla pedofilów, a u nas? Lepiej nie mówić – podkreśla w rozmowie z portalem Tysol.pl Mariusz Zielke.

W sierpniu dziennikarz śledczy Mariusz Zielke opublikował artykuł w którym napisał, że wielka postać polskiego jazzu, współtwórca programów muzycznych dla dzieci, nauczyciel gry i śpiewu, Krzysztof Sadowski jest pedofilem. Muzyk miał dopuszczać się przestępstw na dzieciach wykorzystując swoją pozycję zawodową w świecie artystycznym. Sadowski brał udział m. in. w produkcji programów muzycznych dla dzieci w telewizji TVP i Polsat ("Tęczowy Music Box", "Co jest grane?"), uczył dzieci na szkoleniach i obozach muzycznych. Udzielał tam lekcji gry na instrumentach i śpiewu. Jak donosił Zielke, artysta wybierał na swoje ofiary głównie dzieci z domów dziecka, z rozbitych rodzin, po przejściach. Oskarżenia wobec Sadowskiego dotyczą wydarzeń, które miały rozgrywać się głównie w latach 90-tych. W wydanym oświadczeniu muzyk zaprzeczył oskarżeniom.

Dziennikarz nie zamierza jednak odpuścić. Planuje produkcję filmu i napisanie książki. Zielke mówił o tym w wywiadzie udzielonym portalowi Tysol.pl. – Jeżeli zbierzemy dużo pieniędzy, to zrobimy profesjonalny film. Jeżeli nie, to zrobimy taką produkcję, na jaką nas stać. Na YouTube chodzą również filmy zrobione amatorskimi sposobami – wyjaśnił.

Zapytany, czy zamierza przebić film Tomasza Sekielskiego "Tylko nie mów nikomu", Mariusz Zielke odpowiedział: "Myślę, że nie". – Tomek był pierwszy. Miał duże wsparcie środowiska dziennikarskiego. Do udziału w zbiórce na jego film namawiały bardzo znane osoby. Nie działam w opozycji do Tomka. Zrobił dobry film. On przygotował film na temat pedofilii w Kościele, a ja robię na temat ukrywania pedofilii w wielu środowiskach. Pokażę coś, czego jeszcze nie było. To jest temat na kilka lat. Dostaję wciąż wiele zgłoszeń, żeby ludziom pomóc. A ja nie odmawiam pomocy – wskazał.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że wiele osób ma dziś problem z Krzysztofem Sadowskim ze względy na sposób w jaki działał. – Potrafił wejść wszędzie i załatwiać pieniądze na jazz. Był sprawnym organizatorem. Dzięki temu budował różne relacje. Zawsze wiedział, z której strony wiał wiatr. Za czasów komuny grał w kościołach i dla władzy. Potrafił oddzielić politykę i ideologię od swoich interesów – mówił. Zielkie podkreślił, iż nie można zapomnieć o tym, że Sadowski miał relacje z politykami PiS i PO. – Ani jednych, ani drugich nie można politycznie o to oskarżać. Chcę pokazać, że w obecnym systemie politycznym nie ma kary dla pedofilów, którzy funkcjonują na styku polityki, biznesu i mediów. Jest to moim zdaniem dużo większy problem niż w Kościele katolickim. W wielu państwach widzę surowe wyroki dla pedofilów, a u nas? Lepiej nie mówić – dodał.

Czytaj też:
"Ten horror można było zatrzymać", "osoby, które się do mnie zgłosiły są z pierwszych stron gazet". Zielke o sprawie Sadowskiego

Źródło: tysol.pl
Czytaj także