Przestępstwa, o których mowa w akcie oskarżenia, mają charakter m. in. korupcyjny. To kolejny już akt oskarżenia, dotyczący tym razem 13 nieruchomości i 37 przestępstw. Z ustaleń śledczych wynika, że urzędnicy warszawskiego ratusza mieli przyjąć łapówki w kwocie ponad 2 mln złotych, a wyrządzone w ramach reprywatyzacji szkody wynoszą łącznie 90 mln złotych.
Podczas konferencji prasowej Zbigniew Ziobro, przekazał, że "jutro (wtorek - red.) wpływa do sądu kolejny akt oskarżenia w sprawie nieruchomości warszawskich i oszustw związanych z działalnością grup przestępczych, które grabiły Warszawę z nieruchomości".
Obecny na konferencji prasowej prokurator Michał Ostrowski zaznaczył, że jutrzejszy akt oskarżenia będzie już siódmym tego typu aktem dot. afery reprywatyzacyjnej w Warszawie.
Prokurator wskazał również, że wśród oskarżonych we wtorkowym akcie osób znajduje się: sześciu urzędników warszawskiego ratusza, czterech radców prawnych, jeden notariusz i dwóch handlarzy roszczeniami.
Najgłośniejsze nazwisko
Jak ustalił Onet, tym razem wśród oskarżonych osób znajduje się Mirosław B., były prezes spółki Plater. To znany biznesmen, jeden z głównych beneficjentów tzw. dzikiej reprywatyzacji. Korzyści czerpał z handlu roszczeniami i z przejmowania atrakcyjnych w stolicy kamienic.
B. miał działać w porozumieniu ze znanym warszawskim mecenasem Robertem N., określanym jako "rekin reprywatyzacji". Według śledczych wpływał on na decyzje urzędników warszawskiego Biura Gospodarki Nieruchomościami, oferując im łapówki.
Czytaj też:
Zaszczuty przez sądy przedsiębiorca: Mój proces dłuższy niż w Rosji, na Białorusi i w Mongolii