"Timmermans traci nerwy". Porównał praworządność w Polsce do... orzeczeń nazistowskich sądów

"Timmermans traci nerwy". Porównał praworządność w Polsce do... orzeczeń nazistowskich sądów

Dodano: 
Frans Timmermans
Frans Timmermans Źródło: European Union 2018
Pozwólcie, że przypomnę, że każde podłe orzeczenie nazistowskich sądów było oparte na prawie. Były one w fundamentalnej sprzeczności z praworządnością, prawami podstawowymi, ale były oparte na prawie - mówił podczas debaty o praworządności Frans Timmermans.

Na połączonych komisjach wolności obywatelskich i sprawiedliwości Parlamentu Europejskiego trwa pierwsza debata na temat praworządności. Na posiedzeniu doszło do spięcia pomiędzy europosłami Prawa i Sprawiedliwości a Fransem Timmermansem.

Politycy PiS zarzucali Holendrowi, że stosuje podwójne standardy wobec Polski. Europosłanka Jadwiga Wiśniewska zwróciła uwagę, że w Holandii z której pochodzi Timmermans nie ma w ogóle takiej instytucji jak Trybunał Konstytucyjny. Wtórował jej partyjny kolega, były wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. – W innych krajach nie tylko politycy mianują sędziów, ale też stają się sędziami – podkreślał.

twittertwitter

Argumenty te Frans Timmermans uznał za nonsensowne. W swoim wystąpieniu polityk użył szokującego porównania. Jak relacjonuje korespondentka Polsat News w Brukseli Dorota Bawołek, Timmermansowi puściły nerwy. Polityk przekonywał, że nie można wykorzystywać argumentu demokracji ze względu na posiadaną większość i nie zważać przy tym na zasady rządów prawa. Jak podkreślił, tego rodzaju argumentacja byłą wykorzystywana przez dyktatorów w latach 30. w Europie. – Pozwólcie, że przypomnę, że każde podłe orzeczenie nazistowskich sądów było oparte na prawie. Były one w fundamentalnej sprzeczności z praworządnością, prawami podstawowymi, ale były oparte na prawie – dodał.

twitter

Źródło: Twitter / Polsat News
Czytaj także