"DGP" przytacza ostatnie dane GUS, z których wynika, że nasza gospodarka w II kwartale rozwijała się w tempie 4,4 proc. To mniej niż w I kwartale (4,7 proc.), ale nadal więcej, niż wynikałoby to z potencjału gospodarki (3,7 proc. według Narodowego Banku Polskiego) – czytamy.
Gazeta podkreśla, że jeśli spełni się czarny scenariusz wojny handlowej między USA a Chinami, to w Polsce też dojdzie do spowolnienia i to zapewne głębszego, niż sądzimy dzisiaj.
Zniwelować skutki recesji może stymulacja fiskalna – a za taką – jak pisze "DGP" – niektórzy ekonomiści uważają wydatek kilkudziesięciu miliardów złotych w ramach tzw. piątki Kaczyńskiego.
Dziennik cytuje m.in. Piotra Bujaka, głównego ekonomistę Banku PKO BP, który uważa, że transfery socjalne, zwłaszcza w wyniku rozszerzenia programu 500 plus, będą stymulować popyt konsumpcyjny, co złagodzi negatywny efekt spadku popytu zewnętrznego.
– Biorąc pod uwagę, jak gwałtownie następuje pogarszanie koniunktury, szczególnie w Niemczech, można powiedzieć, że czas uruchomienia piątki Kaczyńskiego jest idealny – przekonuje ekspert.
Czytaj też:
Jakie tematy interesują Polaków przed wyborami? LGBT na ostatnim miejscu